Przyjazne auto - najciekawszy portal motoryzacyjny -  motoryzacja najlepsza w każdym calu.
Wiadomości

Lakier kameleon – evergreen sceny tuningowej

tvr_tuscan_01Tuning wizualny potrafi odmienić oblicze dosłowni każdego samochodu. Efektowne spoilery, duże obręcze kół z niskoprofilowym ogumieniem i dopracowane detale – to wszystko potrafi stworzyć piorunujący efekt, jednak modyfikacje nadwozia można uznać za kompleksowe dopiero wtedy, gdy uwzględniają również niestandardową powłokę lakierniczą.

Wiele wariantów – co wybrać?

W kwestii doboru koloru nadwozia, lakiernictwo samochodowe prezentuje niezwykle szeroki wachlarz możliwości. W tuningu wizualnym trendy zmieniają się zupełnie jak w świecie mody – to, jest na topie w tym roku, w kolejnym sezonie będzie już przeżytkiem. Obecnie tunerzy odchodzą od jaskrawych barw i kolorowych wzorów, przywodządych na myśl japońskie ścigacze, a skłaniają się ku odcieniom matu. Szare lub czarne nadwozie, na którym próżno szukać połysku, prezentuje się niezwykle efektownie, jednak należy pamiętać, że jest to rozwiązanie sezonowe.
Swoistym fenomenem jest w tym temacie lakier kameleon – nadwozia lśniące różnymi barwami już od wielu lat zachwycają wszystkich, którym dane jest je podziwiać. Nie inaczej jest w tym sezonie. Na zlotach miłośników tuningu, samochody zdobione lakierem kameleon są najtłumniej oblegane. Nic też nie wskazuje na to, żeby moda miała się zmienić w przyszłym roku.

Jak to się zaczęło?

Moda na lakier kameleon przypłynęła do nas zza oceanu, a konkretnie – ze Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie podejście do tuningu od zawsze mocno różniło się od polskiego. Kupić niedrogi samochód, następnie “wpakować” w niego dziesiątki tysięcy dolarów – tak to się robi za wielką wodą.
W Polsce spopularyzowanie wielobarwnych lakierów zawdzięczamy poniekąd jednej z największych hurtowni części samochodowych i jej maszynie demonstracyjnej. Mocarna Toyota Supra, która w 2004 roku była najszybszym samochodem w Polsce, zachwycała nie tylko nieziemskimi osiągami, ale także pięknie polakierowanym nadwoziem, które mieniło się wszystkimi kolorami tęczy. Od tej pory nastąpił prawdziwy “bum” i lakier kameleon na stałe wszedł do głównego kanonu modyfikacji nadwozia.

Jak to się robi?

Patrząc na nadwozia, które mienią się czterema, siedmioma a nawet dziewięcioma barwami, można się domyślać, że lakiernik poświęcił sporo roboczogodzin na stworzenie takiego arcydzieła. Tymczasem okazuje się, że nanoszenie lakieru kameleon nie jest specjalnie skomplikowane, a przynajmniej nie w takim stopniu, jak się powszechnie uważa. Jak to wygląda w praktyce.
Podstawą jest czarna baza, która powinna być naniesiona w pierwszej kolejności. Kolejnym krokiem jest nanoszenie lakieru właściwego. W tym celu należy posłużyć się techniką lakierowania warstwowego, ale należy pamiętać, że grube i mokre warstwy mogą zniweczyć cały wysiłek.

Dlaczego? Ponieważ poszczególne warstwy należy nakładać “jedną po drugiej”, czyli bez czekania na wyschnięcie. Każda z nich powinna być zatem na tyle cienka, że proces schnięcia nastąpi niemal natychmiast. Trzecim i ostatnim krokiem jest nakładanie lakieru bezbarwnego. W tym przypadku nie pełni on jedynie funkcji ochronnej, ale odpowiada także za pogłębienie efektu wizualnego.

Źródło: Artykuł powstał dzięki pomocy lakiery24.com

Powiązane artykuły
Wiadomości

Jak szybko sprzedać używany samochód?

WiadomościMotoryzacja

E-kipa Peugeot: Poznaj gamę samochodów elektrycznych

Wiadomości

Jakie obowiązki wiążą się z zakupem nowego auta?

Wiadomości

Jak sprawdzić samochód po VINie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *